Ogłoszenie | |||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Tytuł panelu
Treść i obrazek naszego panelu:
#4 2013-12-08 15:35:47Re: 3. Cena vs. OrtonDobrze, Kto Ładniej na 333 słówka! Offline #5 2013-12-08 20:23:20Re: 3. Cena vs. OrtonMonday Night Raw! Jak dobrze wrócić do domu! Dużo się zmieniło, nie tylko obrazki, czy wystrój areny, ale i ludzie, a w tym ja. Dziś nie jestem tym samym Johnem Ceną, który był dobrą twarzą tej federacji, dziś jestem prawdziwym skurwielem, który pragnie zrobić BANG! Arbiter zasygnalizował rozpoczęcie walki, po czym wzrokiem odprowadziłem go do narożnika i spojrzałem prosto w oczy stojącego na przeciw mnie Ortona. Jestem pewien, że dzisiejsze starcie to będzie tylko igraszka i spokojnie je zakończę. Od razu ruszyłem na Randala i zdominowałem go w klinczu przełamując jego opór i przechodząc do headlocku, z którego założyłem jego ramię na moją głowę i uderzyłem snap suplexem! Cios zadany, jednak to nie koniec, bowiem oponent od razu się podniósł i ze złością na twarzy ruszył z clotheslinem, lecz sprytnie się nachyliłem i przebiegając pod jego ręką uniknąłem ataku. Odbiłem się od lin i gut kickiem zatrzymałem rozpędzającego się Randy'ego, po czym zacząłem biec w kierunku lin za nich i po ponownym odbiciu zaaplikowałem Throwback. The BANG is here!! Tak jest Orton, poczuj moc Johna Ceny, nadchodzi czas abyś się dowiedział jak bardzo BANG potrafi zadać ból! Podniosłem rywala za głowę i krzyknąłem patrząc prosto w jego oczy słowo BANG, a następnie odepchnąłem go od siebie i sprowadziłem do poziomu zero potężnym Big Bootem! My Time is BANG! Offline #6 2013-12-09 15:30:51Re: 3. Cena vs. OrtonDebiut, debiut i jeszcze raz debiut. Tak mogę określić tą walkę dzisiejszą, rzecz jasna to moja pierwsza o to w tej federacji której zepsuć nie mogę, skryty zabójca lub jak mnie już nazywają inaczej "The Legend Killer" lub po prostu żmija, ponieważ tak szybko kończę pojedynku, że przeciwnik nie zdąży się spojrzeć a już zostaje odliczony do trzech. Lecz dzisiejszy pojedynek nie powinien być taki prosty jak sobie mogę wyobrazić ponieważ moim przeciwnikiem jest pan "You Can See Mee" czyli według tych smarków co siedzą na publiczność "Idol" lecz niestety żmija pokaże swoją prędkość i pokona przeciwnika i już w pierwszym pojedynku pośle rywala do szpitala. Sędzia jak to sędzia musi się nas zapytać czy gotowi jesteśmy do rozpoczęcia tego pojedynku. Kiwam głową że jesteś już gotowy od momentu kiedy postawiłem pierwsze kroki w ringu, sędzia zapytał się drugiego pana, on również kiwnął więc dał znak i rozbrzmiał gong, nie zamierzałem wchodzić w jakieś klincze ponieważ jest to bezsensu bym musiał wchodzić w nie, tylko pojedynek rozpoczynam od mocnego uderzenia punchem, w okolicy czoła przeciwnika a następnie łapiąc jego łape posyłam go na liny za pomocą skutecznego Irish Whip'a i kiedy był już w okolicy mnie, udeżyłem go mocno w bródkę za pomocą Europan Uppercut, głowa przeciwnika ucierpiała co dało mi więcej czasu na wymyślenie dalszego planu. Niestety moje przeczucia się stwierdziły i przeciwnik w tak szybkim tępie się otrząsnął, widzę że do czynienia mam z prawdziwą gwiazdą dlatego też nie tracąc czasu, zmija się odbija i wykonuję na nim przepięknego Drop Kick;a trafiając nogami o jego czoło, powodując upadek jego na matę, jest to jego pierwszy upadek w tym pojedynku, ale zarazem nie ostatni. Żmija przestrzega jego panowanie w ringu się rozpoczyna więc uważajcie bo w każdej chwili, żmija Orton was dorwie. Offline #7 2013-12-09 18:46:56Re: 3. Cena vs. OrtonCarloss troszkę krótki pościk.. Gdybyś go bardziej rozwinął byłoby lepiej Smooku moim zdaniem ładnie opisał gimmick Ortona, jego post po prostu lepiej mi się czytało.. Smooku lepiej przedstawił przebieg walki, lecz pewnie jest to na jego korzyść, gdyż post Carlossa był króciutki w stosunku do maksymalnego limitu i wystarczająco się nie rozpisał.. Streak : 5-0-0 Offline #8 2013-12-10 16:54:53Re: 3. Cena vs. OrtonSprytnie udało się dobrze rozpocząć batalie, ukaże wszystkim tutaj zgromadzonym jakim jestem dobrym zapaśnikiem, i ci którzy mnie lekceważyli gorzko poznając zapach goryczy. Można rzecz ująć nie jestem w federacji by zdobywać pasy, ale to w sumie też mi się przyda ale po to by zakończyć karierę tych którzy dostali się do federacji fartem, o to takim przypadkiem był właśnie Jaś. Czas powrócić do tego jednostronnego widowiska, dlatego że jestem tak zmotywowany jak nigdy dotąd, dlatego też podnoszę przeciwnika ponownie i chwytając go za łapę wykonuję na nim Irish Whipa, czyli wepchanie przeciwnika na liny by ten się odbił ponownie w moją stronę, o to taki był mój plany ponieważ kiedy przeciwnik znajdował się blisko mnie pochwyciłem go za ciało i wykonałem skutecznego Side Belly to Belly po czym przeciwnik plecami pierwszymi ląduje ponownie na macie. Offline #9 2013-12-10 17:04:20Re: 3. Cena vs. OrtonCena na rozłożony na macie, Orton na fali. Let's Go Randy! Offline #10 2013-12-10 20:01:32Re: 3. Cena vs. OrtonKolejna jedna mocna akcja została pomyślnie wykonana na obitym ciele rywala, co daję mi więcej czasu do zastanowienia jaką by tutaj metodą przeciwnika zagiąć. Dlatego też nie tracąc swojego cennego, czasu mocno odbijam się od najbliższych lin by następnie wyskoczyć jednym kolankiem w górę by następnie wykonać na przeciwniku mocnego Leaping Knee Drop'a po którym ląduję swoim kolankiem prosto w szyję przeciwnika wywołując u niego mocny ból, lecz oczywiście zaprzestać nie mogę dlatego też wynoszę przeciwnika w góre, a następnie mocno obejmuje go w pasie, oplątując go rękoma, by następnie z całej siły wyrzucić przeciwnika drugą część ringu, wykonując tym samym Exploder Suplex, ta akcja oczywiście jest bardzo ryzykowna, bo może wywołać u przeciwnika spory ból pleców. Offline #11 2013-12-10 20:38:16Re: 3. Cena vs. OrtonCena inkasuje mocna akcję, ogromny ból przeszywa ciało Johna. Dalej Randy! Offline #12 2013-12-11 17:42:02Re: 3. Cena vs. OrtonRzecz jasna dominacja z mojej strony trwa dalej, mogę dalej obijać przeciwnika dalej. Dlatego też nie tracąc czasu chwytam przeciwnika za łapy i ciągne go do góry by powstał na nogi, bym nastepnie mógł na przeciwniku kolejne bardzo mocne akcje które osłabią rywala. Kiedy pan Bang Bang, był na nogach, oczywiście by przeciwnik nie mógł skontrować częstuje przeciwnika mocnym uderzeniem z kolanka w jego podbródek a następnie odbijam się od lin w szybkim tępie i kiedy byłem blisko jego pochwyciłem jego twarz i wykręciłem wykonując tym samym niezawodnego Swinning Neckbreaker po którym przeciwnik ląduję po raz kolejny na macie, a ja nie tracąc czasu poraz kolejny w pojedynku wykonuję na nim Leaping Knee Drop'a lądując kolankiem na szyi rywala. Offline #13 2013-12-11 19:14:59Re: 3. Cena vs. OrtonOrton na fali... Ostatnio edytowany przez Arin (2013-12-11 19:15:19)
Offline #14 2013-12-12 17:52:58Re: 3. Cena vs. OrtonPewne zagrania sprawdzały się w jakiś dobrych 100% co dawało mi to pozytywną energie do wykonywania kolejnych mocnych akcji które przeciwnika powalą, na mate. Przebieg pojedynku wygląda tak : podnoszę rywala z maty, wykonuję cios, i przeciwnik upada, tak o to ta walka wygląda dlatego też wynoszę przeciwnika w górę i zachodzę do niego podchwytując go i od razu wykonałem na nim mocnego Olympic Slam'a po którym przeciwnik plecami ląduje na macie. Jako że przeciwnik prawdopodobnie dostanie dopływu krwi, przesuwam go na środek ringu, gdzie na nim zapinam na jego nogach Boston Crab'a czekając aż przeciwnik odklepie. Offline #15 2013-12-12 18:06:20Re: 3. Cena vs. OrtonKontra przed Olimpic Slam! Offline |