Na całej hali rozbrzmiał wszystkim znany theme. Po krótkiej chwili, z Backesteagu wyłonił się on - Rated R Superstar. Ubrany w spodnie i czarną koszulkę, z lekkim uśmiechem na ustach. Copeland zatrzymał się, po czym rozejrzał po arenie, jakby szukając swoich fanów. Nie zawiódł się - wciąż wspierała go niemała grupka publiczności.

Edge ruszył pewnie w stronę ringu, Kanadyjczyk w końcu wślizgnął się do kwadratowego pierścienia, i zajął bezpieczne miejsce, w narożniku

GONG Kto ładniej na 350 słów.

Spajk dobrze gada. też na czas się nie wyrobię

Przez głośny rumor wyłonił się oddźwięk hartowanej stali, który po chwili rozniósł się po każdym zakątku sali. Przede mną stał człowiek, który wykazał chęć skrzyżowania z moją personą "rękawic" - Dolph Ziggler. Czy to było dobre posunięcie? Nie ukazując na twarzy żadnego zdenerwowania, przetarłem nos i wybyłem z miejsca, umiejscawiając się w okolicach środka ringu. Dolph nie wydawał się być lepiej zbudowany ode mnie, jednakże wiedziałem, iż to szybkość będzie górować w tej walce. Publika, rozjuszona zaistniałą sytuacją, nakłaniała mnie, jak i przeciwnika do jakiegokolwiek ataku. Bez trudu można było wyczuć napięcie w hali, jednak żaden z nas nie kwapił się do rozpoczęcia... Kiedy to na mojej twarzy pojawił się nonszalancki uśmieszek, skierowany wprost do rywala, wszystko pękło. Ziggler nie zdołał utrzymać nerwów na wodzy i jako pierwszy, bez zastanowienia ruszył do ataku.Łatwo skontrowałem szaleńczy atak rywala uchylając się pod jego ręką. Bez wątpienia znalazłem się w lepszej pozycji do tego, by zaatakować. Running DDT dla odwracającego się rywala pozwoliło mi na zdobycie psychicznej przewagi już na początku starcia. Dolph nie spędził dużo czasu na rozmyślaniu na macie, momentalnie podniósł się rzucając w moją stronę groźnym spojrzeniem. Uśmiechnąłem się lekko i wzruszyłem ramionami potęgując złość rywala bowiem gniew jest najgorszym co może odczuwać zawodnik, przestaje myśleć, robi pierwsze lepsze rzeczy które przychodzą mu do głowy i najważniejsze - łatwo popełnia błędy. Głowa Zigglera była zapełniona nienawiścią, chciał się zemścić, pokazać że to on jest lepszy i dlatego ruszył na mnie jak szalony. Dolph nie otrzymał z tego nic korzystnego, bowiem został po raz kolejny sprowadzony na ziemię. Rywal był teraz w moim świecie, nic nie mogło mnie teraz zatrzymać. Ustawiłem się za plecami rywala, wyczekiwałem aż ofiara sama mi się wystawi. Ziggler powoli podnosił się z maty, podparł się na rękach i klęknął na kolana. Niecierpliwiłem się, Ziggler starał się odroczyć wyrok przeciągając całe przedstawienie, lecz gdy ostatecznie podniósł się na nogi otrzymał czekający na niego Half Nelson Facebuster.

Skoro tak to dalej EDGaR

Po Big Boot'cie, a co dopiero na początku walki wstałby w sekundę, maksymalnie 3, więc nie zdążyłbyś wejść na narożnik i jeszcze wykonać Dropkicka...


Kontra, gdy Edge jest na narożniku!

Udane! Mamy OS na max 200 słówek.